Warner Bros. rezygnuje z planów realizacji kolejnych części filmu
"Jestem legendą" z
Willem Smithem. Jednak nie oznacza to porzucenia pomysłu przemiany filmu w trylogię. Zamiast jednak czekać na
Smitha, aż ten w końcu ulegnie i zgodzi się na powrót (co nie nastąpiło w ciągu ostatnich siedmiu lat), Warner Bros. po prostu zamierza nakręcić
"I Am Legend" jeszcze raz z innym aktorem w roli głównej.
Fabularnie nowa wersja będzie mieszanką powieści
Richarda Mathesona "Jestem legendą" i zakupionego w kwietniu przez Warner Bros. scenariusza filmu
"A Garden At The End Of The World" Gary'ego Grahama, wtedy pracownika salonu Apple'a. Studio widząc podobieństwa postanowiło wykorzystać scenariusz jako bazę dla rebootu
"I Am Legend" zaś Graham został zatrudniony do przygotowania fabuły nowej wersji.
Takie postępowanie może wydawać się dziwne, ale w Hollywood jest to norma. Scenariusz
"Simon Says" Jonathana Hensleigha został zamieniony w
"Szklaną pułapkę 3",
"Honor Among Thieves" George'a Nolfiego stał się podstawą
"Ocean's Twelve: Dogrywki", a
"Dubai" Adama Cozada doczekał się realizacji jako
"Jack Ryan: Teoria chaosu".
"Jestem legendą" bardzo luźno opierało się na powieści
Mathesona. Poza ogólnym pomysłem w filmie ze
Smithem w roli głównej z literackiego pierwowzoru nie zostało nic. Była to historia Roberta Nevielle'a, naukowca i ostatniego człowieka na Ziemi, walczącego w Nowym Jorku z agresywnymi potworami, w których ludzi zamienił dziwny wirus.
Po sukcesie kasowym Warner Bros. planowało realizacją kolejnych części. Pierwszy miał być prequelem opowiadającym o początkowym ataku wirusa podczas Święta Dziękczynienia. Głównym bohaterem miał być ponownie Nevielle grany przez
Smitha. Scenariusz przygotował
Arash Amel. Drugi z planowanych filmów miał zaś kontynuować historię "Jestem legendą" (film miał bowiem otwarte zakończenie, idealne do rozwinięcia w kolejnej produkcji).