PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=217801}

Jestem legendą

I Am Legend
7,5 482 882
oceny
7,5 10 1 482882
5,8 26
ocen krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

Jestem recenzją

ocenił(a) film na 5

Pozwólcie, że recenzję zacznę od końca, to jest od podsumowania. Otóż w moim mniemaniu "Jestem legendą" to film przeciętny, żeby nie powiedzieć "nijaki". Czemu tak uważam? Co mi się w nim nie podobało? Cóż, wszystko co było nie tak z "Jestem legendą" można podsumować jednym zdaniem" to jest film bez filmu.

Co to znaczy w praktyce? Brak fabuły, napięcia czy celu. Najlepiej widać to w pierwszej połowie filmu, która jest dosłownie o niczym. Ot Neville kręci się bez celu po Nowym Jorku. A to jedzie na polowanie odpicowanym Mustangiem, a to idzie pograć w golfa na lotniskowcu. Byłoby można powiedzieć, że kusi los, bo przecież ma w domu wszystko czego potrzebuje i to w nadmiarze, ale nie, bo niby niemal cała ludzkość zmieniła się w krwiożercze zombie, ale jakoś w ogóle nie było ich widać. W ogóle to w pierwszym akcie w ogóle nie czuć, że Ziemię dotknęła straszliwa katastrofa ekologiczna. Nowy Jork jest pusty, ale wyjątkowo spokojny, bezpieczny i zasobny, a Robertowi żyje się wręcz luksusowo. Codziennie inne auto, pokaźny arsenał, pełna spiżarnia, filmy i golf na zabicie nudy... no i samowystarczalna instalacja elektryczna. W ogóle nie czuć, że w ciemności kryją się mutanci czyhający na jego życie. Byłoby można powiedzieć, że może ten akt był poświęcony samotności człowieka wobec zagłady ludzkości, ale nie... Za bardzo nie dało się tego odczuć. Była wprawdzie jedna scena z zagadywaniem do manekinów, ale jedna scena motywu nie czyni. W całej reszcie tego segmentu nie nudził się, miał psa, filmy, polowania i golf. Poza tym ta scena bardziej wyglądała na lekkiego bzika, a nie przygniecenie samotnością.

Ale przecież w tym filmie musiało się zacząć coś dziać, prawda? Ano prawda... Aczkolwiek nazwanie tego fabułą byłoby na wyrost. Po prostu scenariusz popychał akcję do przodu, bo tego wymagał film. Nadal losami bohatera nie kierował cel, przeznaczenie czy chociażby misja...

Co więc nimi sterowało? Ano głupota... Jakoś tak od 2/3 filmu Neville wpadał w kłopoty, bo ktoś zrobił coś niewyobrażalnie durnego. Zaczęło się od tego, że jego pies ganiając za jeleniem wleciał w sam środek gniazda zombiaków... aczkolwiek nic z tego nie wynikło... no może poza złapaniem nowego obiektu badawczego, ale jak się dowiadujemy i tak to robił, więc scena ucieczki przed mutantami z fabularnego punktu widzenia kompletnie zbędna. Jedyną wartość jaką ze sobą niosła to to przerwanie monotonii i pokazanie odrobiny akcji. Pewnie twórcy zrozumieli, że widza może szlag jasny trafić jeśli musiałby czekać godzinę nim coś zacznie się dziać, więc wcisnęli tę scenę.

Im dalej w las tym głupsze. Neville jadąc przez miasto dostrzegł manekina, który został przeniesiony na środek ulicy. Czerwona lampka powinna mu się momentalnie zapalić, ale nie... Nonszalancko podszedł do plastikowego ludzika, dał się złapać w sidła, uderzył się w głowę i jak to często w filmach bywa zemdlał z tego powodu. Dyndał sobie do góry nogami aż nie obudził go alarm obwieszczający zbliżający się zmierzch. Wydostał się z pułapki, ale nadział się na własny nóż, więc nie mógł skutecznie wiać przez zombie kundlami, które pogryzły mu psa. Gdyby tylko ustawił budzik na pół godziny przed zachodem, a nie na dwie minuty przed... I nachodzi mnie pytanie jak ktoś taki był w stanie przetrwać trzy lata będąc zdanym samemu na siebie, jak stracił towarzysza i niemal własne życie przez własną głupotę i niezaradność?

Skoro już o durnocie mowa to potem wziął i de facto spróbował popełnić samobójstwo. Wsiadł w auto i wjechał w stado zombiaków. Ja rozumiem, że chciał pomścić psinę, ale nie miał szans wyjść z tego cało... Ale wyszedł dzięki deus ex machina. Znikąd pojawiła się Anna z Ethanem i najsilniejszą lampą UV jaką kiedykolwiek w życiu widzieliście. Mutanci spieprzały tak, że omal nie pogubiły nóg w sprincie. I teraz takie małe pytanie... Jakim cudem jakaś randomowa paniusia włócząca się po całych stanach dysponuje arsenałem, którego nie ma podporucznik, wirusolog i nadzieja ludzkości dysponujący całą technologią Nowego Jorku, Robert Neville?

Mniejsza, teraz pora na najgłupszą decyzję w całym filmie. Anna uratowała życie Robertowi, ale jednocześnie przyczyniła się do jego śmierci, jak? Ano odwiozła go do jego domu przed zmrokiem, chociaż on wyraźnie ją przed tym przestrzegał i następnej nocy zaatakowały ich zombiaki. Czemu się go nie posłuchała? Bo ten film opiera się na głupocie, a bez tego nie byłoby punktu kulminacyjnego.

Skoro o tym mowa to trochę dziwne, że Neville mając trzy lata na przygotowania tak słabo poradził sobie z atakiem zombiaków. Nawet nie o to chodzi, że lampy UV dało się bez problemu zniszczyć, a miny wystarczały tylko na jedną falę mutantów. Problem w tym, że jego plan obrony nie przewidywał co zrobić jak zombie przedrze się do domu. Jakby na noc włączał w środku lampy UV, a samemu nocował w sejfie to guzik mogliby mu zrobić, ale nie... Nie przygotował się na to i miał problem. Gdyby tylko ktoś miał magiczną superlampę UV... zaraz, przecież Anna miała takową, ale chyba zapomnieli. I tak też za ostatnią linię obrony musiał robić pleksiglas, bo Neville w ogóle nie wpadł na to, że w tomu otoczonym przez mutanty może przydać się bunkier.

Wprawdzie mieli skrytkę na węgiel, ale zombie podobno dałyby radę ją sforsować, więc Robert wziął i się wysadził, bo jak doskonale wiemy skrytki na węgiel wytrzymują wybuch granatu, ale pukanie zmutowanych rąk już nie. Co motywowało Nevillem kiedy się wysadzał? Cóż... sprawa wygląda ciekawie, bo scenarzyści w ostatnim kwadransie filmu okazało się, że Anna jest silnie religijna i wie, że schron dla zdrowych istnieje, bo ona w to wierzy. Robert stojąc wobec tak niezaprzeczalnego dowodu na istnienie enklawy niezarażonych postanowił oddać jej antidotum i poświęcić się, by ona mogła tam dotrzeć. I o dziwo tak się stało... Chociaż patrząc na to jak ta osada wyglądała to mam wątpliwości czy znajdzie się tam ktokolwiek zdolny do odtworzenia dokonań Nevilla, a nawet jeśli to czy dysponowałby odpowiednim laboratorium.

ocenił(a) film na 5
Kwarc

Zgadzam się z recenzją. Po za tym dlaczego bohater nie miał w swojej flocie samochodów transporterów opancerzonych pozostawionych przez Armię? To chyba najlepszy pojazd do podróżowania przez ,miasto opanowane przez Zombie. Podejrzewam że biolodzy mieliby więcej uwag, odnośnie pokazanych w filmie głupot. Jest też alternatywne zakończenie, gdzie wszyscy przeżywają i szczęśliwie opuszczają miasto. https://www.youtube.com/watch?v=OJBf94enIaU

Kwarc

film był aż tak trudny? :P

ocenił(a) film na 5
Vitcher

Kocham tę retorykę... nie spodobał Ci się film, który ja lubię? Hurr durr, bo go nie zrozumiałeś :D

Kwarc

no wybacz, ale ewidentnie widać że albo nie oglądałeś uważnie, albo masz problemy z interpretacją tego co widzisz.

ocenił(a) film na 5
Vitcher

Oczywiście... z tak kompleksową argumentacją nie ma co walczyć... wygrał Pan ;)

Kwarc

daruj sobie sarkazm, naprawdę nie jest potrzebny... :P

celem było przeżycie, i odnalezienie lekarstwa.a że nie można ciągle pracować, trzeba mieć tez rozrywkę.
Nie cała ludzkość, bo 90% zginęło od razu. z tych 10% jakieś 500mln+(jeśli dobrze pamiętam)
przemieniło się w te stwory, bo to na pewno nie jest zombie. Zombie jest martwe, gnije, i nie posiada inteligencji.
a one były bardzo żywe, co widać było po ich ciałach(funkcjonujące mięśnie, brak gnijących ran i śladów rozkładu)
no i były wystarczająco inteligentne, potrafiły zbudować sidła na niego. I miały podstawowy instynkt przetrwania,
kryły się przed szkodliwymi dla nich promieniami uv i unikały pocisków ( :D ). no i widać było u nich jakieś
hierarchie, pewne stadne przywiązanie. widzimy to, gdy Rob "porywa" samice alfa, ten wychodzi na chwile na słońce, mimo ze go przypieka, i odgraża się.
w tym momencie bohater powinien zauważyć, że jednak nie są takie głupie, za jakie je ma.
gdzieś tam było wspominane, że wirus zwiększa agresję, prawdopodobnie powodował "zezwierzęcenie"zarażonego.
zauważ, że potwory w dzień się kryły, więc mógł spokojnie prowadzić jakąś namiastkę normalnego życia.
chyba nie miały typowego dla zombie "radaru" na żywych, bo już dawno by go odnalazły.
reszta ludzi ukrywała się, bądź zginęła w walkach.

No, przy tym manekinie miał nauczkę za swoją arogancję.
On miał ustawionych kilka alarmów, pech chciał, że obudził się dopiero przy ostatnim.

No chciał popełnić samobójstwo. stracił ostatniego żywego przyjaciela, a na dodatek jego badania
okazały się bezowocne, no i zdał sobie sprawę ze swojej głupoty w tych kilku działaniach.
w takiej sytuacji każdy mógłby się załamać.
zauważ że on poruszał się tylko za dnia, i to w pewnym sektorze niedaleko swojej kryjówki.
a ona pewnie podróżowała już jakiś czas, była przygotowana.

widzisz, miała krwawiącego coś tam majaczącego na głowie, i hordę głodnych potworów za plecami, spanikowała troszeczkę.

no plan obrony był słaby, bo nie spodziewał się tak zmasowanego ataku, i zlekceważył ich intelekt.
może tez nie miał lepszego sprzętu w okolicy, nwm.
"magiczna super lampa" została w aucie, nie przewidziała że w tak zabunkrowanej chacie będzie im potrzebna.
może nie miał ani bunkra, ani sejfu do dyspozycji? :D

a jak miał postąpić w tej sytuacji? zapominasz, że był wojskowym. wykalkulował że może ich zabić
(ktoś musiał trzymać i odbezpieczyć granat) i że oni i wyniki jego badań mogą przetrwać.
podjął jedyną słuszną decyzje w tej chwili, bez znaczenia czy jej wierzył w istnienie tego "schronu".

nie wiem jak z tym ciągłym prądem, może miał jakieś generatory, bezpośredni dostęp do elektrowni, czy panele słoneczne na dachu.
myślę że to nie jest istotne. fakt, wytrzymałość tej klapy od zrzutu węgla jest co najmniej zadziwiająca.
no i to ze tak sobie spokojnie te fiolkę z krwią trzymała bez jakiegoś chłodzenia tez jest dziwne.

ocenił(a) film na 5
Vitcher

Wybacz, ale nie potrafię inaczej podejść do "hurr durr, nie rozumiejo" xD
"celem było przeżycie, i odnalezienie lekarstwa.a że nie można ciągle pracować, trzeba mieć tez rozrywkę."
No co Ty?
"(...) te stwory, bo to na pewno nie jest zombie. Zombie jest martwe, gnije, i nie posiada inteligencj."
Bo zombie w każdym obrazie tak samo się definiuje (spójrz sobie na World War Z czy Dying Light)... poza tym nie bawmy się w kazuistykę.
"no i były wystarczająco inteligetne, potrafiły zbudowac płuapkę na niego. I miały podstawowy insynkt przetrwania (...)"
Długo jeszcze będzie ten bezcelowy wywód taksonomiczny?
"chyba nie miały typowego dla zombie "radaru" na żywych, bo już dawno by go odnalazły."
Na Boga... mówisz, że czegoś nie zrozumiałem, a potem gadasz o jakiś taksonomicznych głupotach, które mają zerowy wpływ na zrozumienie dzieła. Niezależnie od tego czy nazwiemy owe stwory zombiakami, ospiarzami czy ziemniakami to nijak to nie wpływa na film jako taki... pozdrawiam i życzę powodzenia w szkole, bo to już dzisiaj się zaczęło, prawda?

Kwarc

zerowy wpływ na zrozumienie działa? :D oj, biedaku... dzięki, miło wspominam czasy szkolne, chętnie bym do nich powrócił... w twoim przypadku jest to wskazane. nie pozdrawiam, żegnam ozięble.

ocenił(a) film na 5
Vitcher

No jeśli według Ciebie to czy te stwory nazwiemy "zombie" czy nie wpływa na interpretację to nie mamy o czym rozmawiać. Dla przekory pozdrawiam bogacza :P

ocenił(a) film na 8
Vitcher

Ja te Jego wypowiedzi interpretowałem w taki sposób- Nie ważne jak dobrze mi ziomuś wytłumaczy i tak wiem najlepiej, że film był chu.jowy

snajper12331

nic dodać, nic ująć... tak to jest, gdy do wypowiedzi zabiera sie ktoś o wąskim umyśle... :P

ocenił(a) film na 5
Vitcher

Zabawne kiedy ktoś o wyraźnie niższym intelekcie uporczywie próbuje dowieść tej drugiej osobie, że jest dokładnie na odwrót.
Świetne podsumowanie tego 'dzieła' przez Kwarc-a.

eckhart_fw

Pierwsze zdanie przypisujesz kwarcowi, sobie, i innym takim ciemniakom? :D

Ja go wyjaśniłem, na większość z jego zarzutów znalazłem jakieś wytłumaczenie... a on co? Coś tam popluł, coś posapał, poprzypieprzał się, i tyle z jego rzekomej "wyższości". G*wno zrozumiał z tego filmu, i ty zapewne też.

ocenił(a) film na 5
Vitcher

Czekałem aż zaczniecie obrzucać się gównem, zawiodłem się.

ocenił(a) film na 8
Kwarc

Problem z wieloma recenzjami lub opiniami jest taki, że ich treść zależy od nastawienia autora, od roli, w jakiej ten się postawi. Jeśli przyjmiemy nastawienie negatywne, zawsze znajdziemy mnóstwo wad, argumentów przeciw, absurdów i z chęcią skorzystamy z sarkazmu i trywializacji ("piłka nożna to tylko kopanie okrągłej szmaty na trawniku!"). To oczywiście działa również w drugą stronę. Zapewne w wielu kwestiach masz rację, nie twierdzę, że nie, ale z twoich postów wyziera skrajna niechęć, dodatkowo podsycana przez dyskutantów. Za coś tę piątkę wystawiłeś, więc chyba nie było aż tak źle?

Na mnie ten film zrobił ogromne wrażenie głównie z jednego powodu. Od dziecka śniłem o potworach i innych okropnościach grasujących na zewnątrz, przed którymi chroniły mnie tylko cienkie szyby w oknach. Jeśli chciałem przetrwać, nie mogłem hałasować, zapalać światła i w żaden inny sposób zwracać na siebie uwagę. Bywało, że namiastka tego strachu powracała na jawie, gdy w nocy dochodziły do mnie odgłosy zwiastujące niebezpieczeństwo, np. pijackie okrzyki. Film "Jestem Legendą" pociągnął za odpowiednie sznurki mojej psychiki, prawie przez cały seans miałem dreszcze, szczególnie gdy wybrzmiewał alarm zegarka zwiastujący zachód słońca, a po powrocie do domu główny bohater barykadował wszystkie możliwe wejścia. To wszystko sprawia, że ciężko mi się ten film ogląda, ale w tym przypadku silne oddziaływanie uznaję za zaletę.

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić poza przedyskutowaną wyżej fabułą, to do efektów specjalnych. Moim zdaniem animacja komputerowa była zbyt nachalna i zupełnie zbędna. Wolałbym, aby twórcy oparli się na charakteryzacji.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Kwarc

Moze i bralbym na poważnie ten twoj belkot, ale dales 10 takiemu badziewiu jak Wladca Pierscieni, 7 Hobbitowi hahha, wiec jak brac ciebie na powaznie xD

ocenił(a) film na 9
Kwarc

Kwarc to składnik betonu ... :D


"Polski slang ,dobry slang ;) "

ocenił(a) film na 5
Kwarc

W samo sedno Panie Kwarc.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones